Pustka.
słowa: Adam Suder, muzyka: Adam Suder, Wiktor Kuna


Spotkałeś mnie nie raz,
To byłam ja.
Po spełnionym akcie miłosnym,
Gdy leżałeś na wznak.

Przeniknęłam twój umysł i ciało
Zabrałam ułudę jedności.
I nie pomogło ciepło splecionych rąk
I słów choćby najmilszy warkocz

Możesz mnie nazwać jakkolwiek chcesz
Brakiem, samotnością
Pustką też.
To mnie próbujesz nieświadomie przykryć
Telewizją, muzyką
Codziennością.
Mnie nie wyrzucisz i tak jestem z tobą
W największym tłumie,
W najcichszej ciszy.

A potem znów wśród przyjaciół...
Rozmowy, śmiech i euforia.
Lecz wiesz, że najbliżej byłam ja.
Tak właściwie, to tylko ja tam byłam.

Znajdziesz mnie też tam, gdzie słabe oddechy twoje
Już łatwo będzie można zliczyć.
I jeśli życia chwile poświęcisz ciału jedynie,
To wtedy dopiero zobaczysz mnie nagą.

Możesz mnie nazwać jakkolwiek chcesz
Brakiem, samotnością
Pustką też.
To mnie próbujesz nieświadomie przykryć
Telewizją, muzyką
Codziennością.
Mnie nie wyrzucisz i tak jestem z tobą
W największym tłumie,
W najcichszej ciszy.