Andrzej Koczewski

A na razie w podróży

 

 


Kołysze się wioska, śpi miasto,
A ja szukam ciągle miejsc nowych,
Gdzie, bez zgiełku i spisów można żyć bez podpisów
I nie grzebać się w sprawach groszowych.

A na razie to jeszcze w podróży
Bo statystą tu nie zostanę,
I choć nieraz myślałem, że na dłużej,
Nigdzie miejsca nie zagrzewałem.
A na razie to jeszcze w podróży,
Bo tu ziemia usnęła pijana..
Nie żal mi, że odchodzę
Wolności poszukać od rana.

Znajdę może takie miejsce,
Gdzie trawa będzie rosła po staremu,
Gdzie drzewa będą próchnieć i będą miały dziuple,
A ludzie będą myśleć po mojemu.
I tam zbuduję sobie dom,
Z drewnianymi pod dachem belkami,
Z białą ścianą i z oknem otwieranym na oścież
I podkową przybitą nad drzwiami.

A na razie...

e C D e C D

C D e
C D G
G D C
h e

e D C
D e
e D C
h G
G D e
C D G
G D G (D) e
C D e