Kołysze się wioska, śpi miasto, A ja szukam ciągle miejsc nowych, Gdzie, bez zgiełku i spisów można żyć bez podpisów I nie grzebać się w sprawach groszowych.
A na razie to jeszcze w podróży Bo statystą tu nie zostanę, I choć nieraz myślałem, że na dłużej, Nigdzie miejsca nie zagrzewałem. A na razie to jeszcze w podróży, Bo tu ziemia usnęła pijana.. Nie żal mi, że odchodzę Wolności poszukać od rana.
Znajdę może takie miejsce, Gdzie trawa będzie rosła po staremu, Gdzie drzewa będą próchnieć i będą miały dziuple, A ludzie będą myśleć po mojemu. I tam zbuduję sobie dom, Z drewnianymi pod dachem belkami, Z białą ścianą i z oknem otwieranym na oścież I podkową przybitą nad drzwiami.
A na razie...
|
e C D e C D
C D e C D G G D C h e
e D C D e e D C h G G D e C D G G D G (D) e C D e
|