Nie kłam kochany, nie kłam,
że wszystko piekłem, niedobrym snem.
Uwierz są tu i ówdzie zwyczajni ludzie
i ja to wiem.
Może na bulwarze w Sadonikach
szczęścia wypatruje tęskny wzrok,
może gdzieś w kolejce u rzeźnika,
a my tuż, tuż o krok.

Czyści jak łza radości,
czyści jak łza miłości,
beż żadnej zawiłości, czyści jak łza.
Czyści jak łzy płyniemy
po policzkach ziemi
nim kiedyś w niej znikniemy, czyści jak łza.

Nie kłam, kochany, nie kłam,
nie kłam, kochany, nie kłam,
że wkoło wściekła, panuje złość.
Ufaj, melodii słuchaj,
melodii serca słuchaj,
melodii serca nigdy dość.
W tajemniczym kwiatu medalionie
rzewne nutki graweruje czas.
Ty i ja samotni na balkonie
słuchamy jak dźwięczą w nas.

Czyści jak łza radości...