Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus,                A
Formuły tej nauczył mnie przyjaciel.                         fis
Myślałem o spowiedzi w formie listu,                        Cis D
Lecz słowa napisane - brzmią inaczej.                      A E7 A
Nie zmusza mnie do tego próżność, trwoga,
Ciekawość, nawyk, nastrój tej świątyni.
Nie wierząc w Boga - obraziłem Boga
Grzechami następującymi:

 

Za prawo me uznałem to, że żyję.                           A D A
Za własną potem wziąłem to zasługę                       A D E
I - co nie moje - miałem za niczyje,                          fis Cis7 D (A)
Więc brałem, nigdy się nie licząc z długiem.             A E7 A (E)
Uznałem, że mam prawo sądzić ludzi
Dlatego tylko, że mam tę możliwość.
Poznawszy sposób - jak sumienia budzić
Zbierałem obudzonych sumień żniwo.

 

Bogactwo zła, którego byłem świadom                   fis E fis
Było mi w życiu - tylko za ostrogę.                         fis Cis D
Cierpieniem cudzym żyłem i zagładą,                     D fis Cis E

Gdy cierpieć, ani ginąć sam - nie mogłem.              A E7 A

Stworzyłem świat - na podobieństwo Świata           
Uznawszy, że na wszystko mam odpowiedź,
Lecz nie wyjąłem misy z rąk Piłata
I nie uniknął swojej męki - Człowiek.

 

Wierzyłem szczerze w wieczne prawo baśni,           E
Co każe sobie istnieć - dla morału,                         
Ze życie ludzkie samo się wyjaśni
I wola ma jedynie służyć ciału.
Więc nazywałem szczęściem nieodmiennie
To, co zadowoleniem było - z siebie.
I nawet teraz bardzo mi przyjemnie,
Ze tak we własnych wątpliwościach grzebię,

 

Bo widzę, że ta spowiedź - to piosenka -
Dla siebie ją samego wykonuję...
To też grzech - więcej grzechów nie pamiętam,
Ale tego jednego - nie żałuję!