Preludium dla Leonarda

Leonard Luther

słowa: A. Bacińska, muzyka L. Luther


Na parterze w mojej chacie
Mieszkał kiedyś taki facet
Który dnia pewnego cicho do mnie rzekł
Gdy zachwycisz się dziewczyną
Nie podrywaj jej na kino
Ale patrząc w oczy szepnij słowa te

D
G D
C G D
C G
D A
C G D

Jestem taki samotny
Jak palec albo pies
Kocham wiersze Stachury
I stary dobry jazz
Szczęścia w życiu nie miałem
Rzucały mnie dziewczyny
Szukam cichego portu
Gdzie okręt mój zawinie

h G
D A
C G
D D
h G
D A
C
G D

Po tych słowach z miłosierdzia
Padła już niejedna twierdza
I niejedna cnota chyżo poszła w las
Ryba bierze na robaki
A panienka na tekst taki
Który szepczę zawsze patrząc prosto w twarz

Gdy szał pierwszych zrywów minął
Zakochałem się w dziewczynie
Z którą się na całe życie zostać chce
Chciałem rzec będziemy razem
Zrozumiała mnie od razu
I jak echo wyszeptała słowa te

Jesteś taki samotny
Jak palec albo pies
Kochasz wiersze Stachury
I stary dobry jazz
Szczęścia w życiu nie miałeś
Rzucały cię dziewczyny
Szukasz cichego portu
Gdzie okręt twój zawinie