Leonard Luther pochodzi z Bydgoszczy. Nad jej brzegami upłynęło dzieciństwo z wędką w ręku i młodość, z pierwszą na ramieniu gitarą w pokrowcu z cienkiego  materiału.
Z Brdą też związany był kawałek mojej muzycznej przygody – czas, gdy grałem  szanty. Z upodobaniem i pasją oddałem się jednak poezji śpiewanej.

Prowadzi autorskie wieczory „Z gitarą, sercem i duszą”, zasiadam w jury konkursów wokalno – muzycznych, promując młode talenty. W wolnym czasie nadal tworzę i komponuję poezję śpiewaną.
Z przyjemnością gram gościnnie na deskach festiwali, w klubach, podczas różnego typu imprez plenerowych i kulturalnych  – wszędzie tam, gdzie słowo ubrane w balladę  jest dla ludzi sposobem na życie. Poza muzyką,  robię to, co większość  z nas: pracuję ( bo z czegoś trzeba żyć :D ); chodzę na spacery  ( bo  czasem trzeba złapać oddech) i  spędzam czas z ludźmi, których cenię i lubię oraz z tymi, którzy lubią chociaż trochę mnie i moją muzykę (bo  tylko  wtedy czas nigdy nie jest zmarnowany).