EDEN DZIEŃ Z ŻYCIA JAKUBA
Ni
c Wielkiego
sl. Olga Błaszczak


Wyszedł Jakub wyszedł w pole
znalazł w polu aureolę
Znalazł szatę Pana Boga
Choć to była polna droga

Los rzucili o tą szatę
Jakub z jakubowym bratem
Zabił Jakub swego brata
Bo to taka droga szata

Potem szybko trzos roztrwonił
z jawnogrzeszną wśród jabłoni

Chciał Jakub zdążyć jeszcze przed śniadaniem
zmienić pitną wodę w wino, gdzieś w pobliskiej kanie
Trochę przy tym się potrudził,
Trochę pomarudził
Dzięki Bogu tuż przed siódmą
Jakub się obudził

Bierze pług i leci w pola
Boże, leży aureola!