Modlitwa telewizyjna
NiePodobni

Zbigniew Wojciechowicz


Ojcze nasz któryś jest w skrzyni telewizora              
świeć się  imię twe teraz i nad ranem                     
kiedy rodzina zmęczona opadnie z sił                   
by sięgnąć gazetę z programem                   

ludzie nie śpią czuwają na bladoniebiesko

na narkotyczno-lunatyczną bladość ekranu       
ze strzykawka pilota w dłoni                               
ściśniętą w hipnotycznym skurczu                   
ludzie nie śpią                                              

panie boże telewizorze zmęczeni adoracją

prosimy o świcie o chwilę wytchnienia
o dwa łyki powietrza dwa kęsy jedzenia
dwa hausty snu zaległą kolację

filmu naszego powszedniego daj nam dzisiaj

i odpuść chwile wahania nad wyborem programu
i nie kuś nas złudami realnego życia
ale zbaw nas od niego daj nam sztuczny banał

pilocie boży stróżu mój
ty zawsze przy mnie stój
rano wieczór we dnie w nocy
bądź mi zawsze ku pomocy?
amen