Modlitwa wędrownego grajka
Pelton




Ref.

C
Ref.: Hej, Panie Boże, coś wielki
d
Gazdą jest nad gazdami
c
Po coś mi dał taką skrzypkę,
d     C      d
Co jeno tumani i mami?



d                 c
Przy małej wiejskiej kapliczce
d
Stojącej wedle drogi
c
Usiadł rzępoląc na skrzypkach
d
Wędrowny grajek ubogi.
c
Od czasu do czasu grający
d
Bezzębne otwierał wargi
c
To przekomarzał się z Bogiem
d
To znów się korzył bez skargi.


Spraw to, ażebym. na zawsze
Umiał dziękować Ci, Panie
Że sobie rzępolę, jak mogę
Że daję Ci, na com jest w stanie.
A jeszcze bardziej chroń mnie
I od najmniejszej zawiści
Że są na świecie grajkowie
Pełni szumniej szych myśli.


I niechaj pragnę w mym życiu,
Czy w bliskim, czy też w dalekim
Żem człekiem jest przede wszystkim
I niczym więcej, jak człekiem.
Spraw bym przy tej kapliczce,
Obok tej wiejskiej drogi,
Klękał i grywał na skrzypkach
Wędrowny grajek ubogi.

I niechaj się zawsze przyznaję
Choć do najskrytszej przewiny
I wielką niech czynię spowiedź
W obliczu ludzkiej rodziny.
A jednak, o wielki Panie
Zlituj się, zlituj nade mną,
Chroń mnie bym się nie grążył
W jakąś rozpacz ciemną.