MOJE MIASTO zimne i martwe jak oddech olbrzyma MOJE MIASTO jak oddech kobiety wilgotne gorące W JEDNEJ RĘCE,

w jednej ręce wielka ołowianą kulę trzyma W DŁONI DRUGIEJ ciężkie ołowiane SŁOŃCE UWIERZ WRESZCIE nie będzie tak łatwo jeszcze przez chwilę

UWIERZ PROSZĘ to będzie naprawdę ostatni nasz wyczyn CIĄGLE WIDZĘ,

ciągle widzę tę kulę która powoli zabija WCIĄŻ MAM W GŁOWIE TĘ NASZĄ JEDYNĄ ROZMOWĘ O NICZYM Przeżyjemy, PRZEPŁYNIEMY TĘ RZEKĘ BEZ KOŃCA

Przeżyjemy, WYTRZYMAMY TĘ CZARNA LAWINĘ Te kamienie, TE OCZY ZUCHWAŁE PŁONĄCE I TO NIEBO,

SZARE NIEBO NAD NAMI PRZEMINIE MOJE MIASTO zimne i martwe jak oddech olbrzyma MOJE MIASTO jak oddech kobiety wilgotne gorące W JEDNEJ RĘCE,

w jednej ręce wielka ołowianą kulę trzyma W DŁONI DRUGIEJ CIĘŻKIE OŁOWIANE SŁOŃCE SŁOŃCE, SŁOŃCE, MOJE MIASTO.