On nie spotkał jej a ona jego

Jednak wie że jest za mgłą gdzieś

I płyną smutni osowiali

Przez życie snują się

 

Na ulicy czasem miną się

W autobusie on ustąpi jej

Ona w domu swego męża chwali

On żonie mówi - nie jest źle

 

Gdy po latach już spotkali się

Tylko ławka w parku o tym wie

Jak się oboje rozpłakali

Że jesień już kończy się

 

(1998)

 

 

 

1-1-3-5-7---------7-5-5-5-3-4-3------------------------------------------------
1-------7-10-8-10-8-5-6-6-3-4-3------------------------------------------------
2-------8---------7-6-5-5-4-5-4------------------------------------------------
------------------9-5-7-6-5-6-5------------------------------------------------
------------------7-7-5-5-5-6-5------------------------------------------------
------------------7-5-5-5-3-4-3------------------------------------------------

intro

----------------------------------1--------7--------7----5-5----------5-----3--
-----------------5---5----3-------1--------7--------8----5-6----------6-----3--
-----------------5---4----3-------2--------8--------7----6-5----------5-----4--
-----------------4---3----2-------------------------9----5-7----------6-----5--
-----------------5---4----3-------------------------7----7-5----------5-----5--
----------------------------------------------------7----5-5----------5-----3--

On nie spotkał jej a ona jego.... I płyną smutni osowiali Przez życie snują się