Zamyka mi oczy płótno jak słońca nagły blask zza ciemnej skały
Nieudolnie zostawiony ledwo widzialny ślad - oto ja cały         
Gdzieś w środku nagle pojawiasz się ty        
A ja wreszcie zaczynam być                

Ref.:    Gdy pejzaże dopełniasz wewnętrzne                    
    To nic już nie trzeba mi więcej            
    Jak bliskości pastele                
    Jak gwasz pocałunku             
    Jak łez akwarele                 
    A wszystko to nic, a wszystko to szkic                

Powstaje obraz twój na podobieństwo me, w lustrze odbicie
I wszystko tam: początek, pełnia, śmierć ot całe życie
Tłumisz płótna jasny blask
Otwieram oczy i oto ja

Ref.:     Gdy pejzaże...

Tyle kolorów, tu czerń a tam biel, co stare to nowe
A gdy pociągasz pędzlem ostatni raz, nareszcie gotowe
Koniec wieńczysz uśmiechem swym
Od czasu do czasu wychodzę Ci

Ref.:     Gdy pejzaże...