Ostatnia Wigilia bez ciebie
Słodki Całus od Buby

muz., sł.: M. Kamper


Księżyca włos i słońca cierń,

Dotyk nocy, dni szum i zgiełk,

Na twarzy morza zmarszczki, w twoich oczach łzy

I wiatru szept i welon mgły...


I śniegu wirowanie, skrzydeł ptaków cień,


Potoki z gór, zachodów krew

I przerażenie sarny, kiedy reflektorów blask

Przecina noc...



Jadę całą noc, silnik cicho gra,


W głowie myśli krążą, jak wokół ognia ćma

I kwiaty na szybach, na brwiach siada szron

I z każdą minutą wciąż bliżej jest dom.



I oczy domów w prześwitach drzew,


Zapachy dymu, gdzie piecze się chleb,

Tak ciepły i gęsty, że mógłbym go dotknąć,

Tak gęsty i ciężki jak moja samotność...



Więc trzymaj mnie mocno, niech cisza nam brzmi,


Już chyba do nas nie przyjdzie dziś nikt.

I niechaj nasz dom rozpachnie się chlebem,

To była ostatnia Wigilia bez ciebie.