U Pana Boga za piecem
Słodki Całus od Buby
sł., muz.: K. Jurkiewicz
U Pana Boga za piecem, jak to za piecem, G C
Czas się powoli telepie, G D
Błotnistą drogą, na wozie, deszczowa jesień G C
Chmurę za chmurą wiezie, G D
Okna za szarą zasłoną, a góry w deszczue C
Wciąż nie przestają kusić, D
A jutro będzie pogoda, jutro na pewno, G C
Jutro już można wyruszyć... G D
ref.:
I ?Kipiatok, wrzątek kipi Ameryka!? C D G
Kolejny dzień odmierzany litrami herbaty powoli znika. C D e / C D G
U Pana Boga za piecem lekko fałszywa
Gitara kaleczy uszy,
Na elektrycznych grzejnikach zajęły miejsce
Swetry, skarpety i buty.
Ludzie z mgły wolno wracają ze swojej bazy
Z chmielową nadzieją w duszy
Że jutro będzie pogoda, jutro na pewno
Jutro już można wyruszyć...
ref.:
I ?Kipiatok...?
U Pana Boga za piecem, robi się pusto
Na każde słońca skinienie
Dopiero wieczór zaprasza zmęczone kroki,
Już słychać jak dudnią w sieni...
I każdy skrawek podłogi zmienia się teraz
W ogromne snów kartoflisko
A góry rosną tuż obok, a gwiazd gromady
Podchodzą naprawdę blisko...