Zima
Widmo



Gdy na ziemie schodzi mróz
Kiedy sypie biały puch
Kiedy wszystko wokół lśni
Bielą

Z serca znika ciemny chłód
Z oczu zaś topnieje lód
Radość dają ludzie gdy
Sercem się dzielą


Lecz ja, gdy przychodzi śnieg
Czuję zwyczajnie, że nie ma mnie
Serce w kamień zmienia się
A wokół cisza i chłód

Ta biel złowrogo do mnie lśni
Budzą się w duszy złe dni
Gdy serce czyjeś stało u mych drzwi
Choć jego mocą był lód


Drzewa już otula szron
I siwieje nieba toń
Płatki wciąż spadają w dół
Sennie

Dzieci sanki swoje już
Wyczyściły, starły kurz
Popłynęły w stronę gór
Na obłoków okręcie


Lecz ja, gdy przychodzi śnieg
Czuję zwyczajnie, że nie ma mnie
Serce w kamień zmienia się
A wokół cisza i chłód

Ta biel złowrogo do mnie lśni
Budzą się w duszy złe dni
Gdy serce czyjeś stało u mych drzwi
Choć jego mocą był lód